niedziela, 16 listopada 2014

Anioły i Demony

Nie czytałem książki od razu się przyznaje,ale film , o którym myślałem ,że będzie zwyczajnie lepszy wcale mnie do niej nie zachęcil. Rozumiem ,ze książka jest pewnie o stokroć lepsza jednak nie o tym tutaj się mówi. Tom Hanks wyglądał swietnie jak na swoje lata trzeba przyznać. Co mi się nie podobało....wszelkie stereotypy dookoła. Uczony ktory będzie pomagał...to kobieta...nie dość ,że super inteligenta to jeszcze atrakcyjna i samotna....no litości...A tak to do zabicia jest czterech kardynałów i tu zagadka....którego z kolei uratują?Tak właśnie tak i taki jest cały film. Sama akcja napędzana muzyka ,bo na pewno nie intensywnościa  ,która jest przeciętna jak z lat 80-tych. Jeśli chodzi o scenariusz to oprócz kilku ciekawostek z wikipedii to nie dowiesz się niczego ciekawego. Na początku pomyślisz o pewnym bohaterze ,że to chyba on i trzymaj się tego ,bo to jest on. Później już z górki wybuchające samochody itd. Jedyna scena ,która wywołała jakąkolwiek emocje była ta, w której ktoś wskoczył do fontanny. Podobały mi sie polskie elementy, które sie poajwiły.  Posumowując to klasa średnia i tyle. Nie jest to film na zmęczenie po pracy, a na wolny wieczór jest za słaby...obejrzeć na własną odpowiedzialność.


...słaby czy niesłaby? Oto jest pytanie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz